Małżonka Prezydenta RP Andrzeja Dudy, Agata Kornhauser-Duda, gościła w murach XCIX LO podczas uroczystej gali z okazji XIX Zjazdu Klubu Herbertowskich Szkół i 20. rocznicy powstania Liceum. Na scenie wystąpiła wówczas szkolna grupa artystyczna WIATA, brawurowo wykonując spektakl słowno-muzyczny Rozterki Pana Cogito. Po zakończeniu występów, Pani Prezydentowa zaprosiła młodych artystów do Pałacu Prezydenckiego. Wizyta miała miejsce w dniu 31 stycznia 2018 roku, a zaproszenie było skierowane do Dyrekcji, uczniów i ich opiekunów. Gośćmi małżonki Prezydenta byli więc dyrektor XCIX LO p. Bożena Gromadzka, wicedyrektor p. Grażyna Jaroszuk, uczniowie należący do szkolnej grupy artystycznej WIATA, pod opieką nauczycieli p. Iwony Tkacz i p. Jacka Murawskiego. Szczególnie dla uczniów była to znakomita sposobność porozmawiania z Panią Prezydentową o sprawach różnych: tych poważnych, dotyczących bieżących zadań i czynności, wynikających z racji wykonywanych funkcji i tych zwykłych, codziennych, które absorbują, niejako pozaformalnie, małżonkę Pana Prezydenta. Rozmowa była serdeczna, ciepła, taka po prostu, zwyczajna. Pani Agata Kornhauser-Duda opowiadała też o swoich pasjach i zainteresowaniach, o domu rodzinnym, o rodzicach, o swojej pracy nauczycielskiej w Krakowie, o zamiłowaniu do literatury pięknej; jest przecież entuzjastką corocznego, narodowego czytania rodzimej literatury, szczególnie wielkich dramatów. Zachęcając młodzież do lektury, wymieniła przykładowo jedynie trzy nazwiska prozaików: Henryka Sienkiewicza, Elżbiety Cherezińskiej i Carlosa Ruiza Zafona oraz tytuły ich niektórych dzieł, po które młodzież w wolnych chwilach mogłaby sięgnąć. Nie obyło się bez części artystycznej. Gosia Gawin i Kinga Wójcik z klasy 2d1 wykonały skomponowany przez siebie utwór muzyczny do wiersza Dwie krople Zbigniewa Herberta. Wspólne zdjęcie w Sieni Głównej zwieńczyło tę niezwykłą, dla środowiska XCIX LO, wizytę.
Otwarte przed nami stanęły wnętrza Pałacu Prezydenckiego, niedostępne na co dzień dla szerokiej publiczności. Zwiedziliśmy je z ogromnym zainteresowaniem, uważnie wysłuchując komentarza oprowadzającego nas przewodnika, towarzyszącego nam podczas całego pobytu w tym reprezentacyjnym gmachu. Z wielkim zainteresowaniem obejrzeliśmy ekspozycję fotograficzną W drodze do Niepodległości, która została uroczyście otwarta w Pałacu Prezydenckim dzień wcześniej, razem z wernisażem wystawy malarstwa Polska w pejzażu. Kolekcja jest prezentowana dla uczczenia stulecia odrodzenia niepodległej Rzeczpospolitej. Przedstawiono nań unikalne zdjęcia, rekwizyty i odznaki upamiętniające polski czyn zbrojny i paramilitarny przed 1918 rokiem. Uczestnicy wizyty w Pałacu Prezydenckim, a także biblioteka szkolna, otrzymali upominek – specjalnie wydaną publikację poświęconą prezentowanym zbiorom.
Całą wizytę bogato udokumentowano fotograficznie i na pewno na długo pozostanie ona w pamięci jej uczestników.
W dniach 6-10 grudnia 2017 roku odbyła się wycieczka trojga uczniów, dwóch profesorów oraz pani dyrektor do Włoch. Była ona podsumowaniem projektu „Śladami II Korpusu Żołnierzy Polskich we Włoszech”, realizowanego przez nasze Liceum w roku szkolnym 2016/2017.
Swoją podróż zaczęliśmy od wylotu samolotu z lotniska w Modlinie. Od razu po wylądowaniu w Bolonii zostaliśmy przywitani przez Kierownika Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Ambasadzie Polskiej w Mediolanie z siedzibą w Bolonii, Panią Danutę Nowak. Dzięki niej z łatwością dotarliśmy do hotelu, zameldowaliśmy się oraz… poszliśmy na prawdziwą włoską pizzę. Nauczycielki polskiej szkoły były w kolejnych dniach pilotami naszej wycieczki po Italii.
Następnego dnia pojechaliśmy pociągiem do Florencji. Tam poznaliśmy wielkie budowle o zadziwiającym i zapierającym dech w piersiach wyglądzie. Najbardziej nas chyba zachwyciła katedra Santa Maria del Fione. Olbrzymi budynek ze szczegółowo ozdobionymi portalami, chociaż w środku ściany raczej były białe i puste, to i tak z podziwem oglądaliśmy zabytek. Przepiękne także okazały się mosty, eleganckie w swojej prostocie. Cicha rzeka płynąca pomiędzy filarami kontrastuje z gwarem całego miasta.
Następnego dnia spacerowaliśmy po Bolonii. Miasto pełne zabytków, kamienistych uliczek. I tak oto odwiedziliśmy Dwie Wieże (Le Due Torii), ślady upamiętniające Polaka... Samego Adama Mickiewicza! A skąd to wiemy? Świadczy o tym tablica wmurowana w ścianę uniwersytetu głosząca, że nasz wieszcz był tu kierownikiem katedry literatury słowiańskiej. Pozostając przy polskich śladach, postanowiliśmy odnaleźć Boloński Cmentarz Wojenny Polaków. Spoczywa tam 1432 żołnierzy II Korpusu Polskiego poległych w walkach na Linii Gotów, w Apeninie Emiliańskim i w bitwie o Bolonię. W tamtejszej krypcie, obok flagi polskiej i włoskiej, zostawiliśmy tarczę szkoły oraz wpis w księdze. Na pewno nigdy nie zapomnimy widoku grobów naszych rodaków poległych za granicą. Po chwilach zadumy spacerowaliśmy pod arkadami, które prowadziły na wzgórze, gdzie zajmuje się Sanktuarium Madonny di San Luca. Jeśli myślisz, mój drogi czytelniku, że to była krótka przyjemna przechadzka… To jesteś w błędzie. Droga miała prawie cztery kilometry, przemaszerowaliśmy pod sześćset sześćdziesięcioma sześcioma arkadami, gdzie co jakiś czas mijaliśmy kolejne stacje drogi krzyżowej, których było aż czternaście! Pomimo gęstej mgły, która przysłoniła nam widok na miasto, wspinaczka warta była wysiłku. Przez kopułę sanktuarium przelewały się smugi białej mgły. Człowiek miał istne wrażenie przebywania w chmurach.
Ostatniego dnia pojechaliśmy pociągiem do Modeny. To znajdujące się czterdzieści kilometrów na zachód od Bolonii spokojne, urocze miasteczko, kojarzone jest głównie przez pasjonatów motoryzacji (między innymi dzięki muzeum Ferrari i Lamborgini) oraz dobrej kuchni (np. jest tutaj słynny ocet Balsamico di Modena). Całe miasto jest istnym zabytkiem, więc zamiast robić z tego artykułu książkę, serdecznie polecamy osobiste zwiedzanie tego miasta! Warto podkreślić, że i tam znaleźliśmy tabliczkę upamiętniającą Polaków! Tym razem 15. Wileński Batalion Strzelców.
I tak oto kończąc wróciliśmy lotem powrotnym do Polski. Skończyliśmy naszą wycieczkę. Czy było warto? Moim zdaniem tak.
Dagmara Cholewińska, klasa 2b
W XCIX LO realizowane są z powodzeniem projekty w ramach międzynarodowego programu Erasmus+. Jednym z celów tego programu jest przygotowanie nas, uczniów, do funkcjonowania w przyszłości, gdy już opuścimy szkolne mury. A przecież Europa jest wielonarodowa i wielopłaszczyznowa, warto więc umieć poruszać się po niej jak po własnym domu. Aby tak było, musimy nabyć wiele nowych umiejętności, nie wystarczy tylko znajomość języka angielskiego. Ważne są też spotkania z ludźmi reprezentującymi różne kultury, otwartość na nowe doświadczenia. Dlatego zaprosiliśmy do szkoły na spotkanie dwie koleżanki z Dalekiego Wschodu - Jasmin z Tajwanu i Soyeon z Korei Południowej, które studiują na Akademii Leona Koźmińskiego właśnie w ramach programu Erasmus+. Chwalą wszystko: warunki do nauki, zabytki, polską kuchnię, a nawet tutejszy klimat. Zostały przyjęte w Polsce bardzo serdecznie, mówią, że nie spodziewały się tak niezwykłej serdeczności i tak wielkiego zainteresowania kulturą i obyczajami Dalekiego Wschodu. Podczas spotkania z uczniami i nauczycielami naszej szkoły 12 stycznia 2018 opowiedziały o dniu codziennym w ich krajach, o nauce i wymaganiach (oj, jak tam ciężko!), o kuchni dalekowschodniej – jednym słowem, o wszystkim, co nas zainteresowało i o co pytaliśmy. Szybko minęły dwie godziny.
Naprawdę warto być z Erasmusem i w Erasmusie.
Maciej Michalski, kl. 3f, współorganizator spotkania.